Sto lat śladami czterech drzew

Mirabelka - wyjątkowa książka, wyjątkowy temat w wyjątkowym czasie - 100 lecia Niepodległej! Nie mogło być inaczej, spotkania musiały być ARCYWYJĄTKOWE! I były.

Przygotowując się do warsztatów, zastanawialiśmy się nad atrakcyjnym, ale i trudnym dla dzieci połączeniem tematu losów kilku pokoleń przedwojennej Warszawy, wspaniałej postaci Ireny Sendlerowej i wielkiego święta, jakim jest 100 lecie odzyskania przez naszą Ojczyznę niepodległości. Elementem łączącym te wydarzenia, w naszym przypadku były drzewa – mirabelka, jabłonka, dąb i jarzębina. Oczywiście główną bohaterką była Mirabelka – książka, drzewo, owoce i dżem mirabelkowy! Warto zaznaczyć, że scenariusz pozostał głównym przewodnikiem, według którego prowadzono warsztaty. Mimo drobnych trudności z dostępem do książki, udało się nam zakupić 10 egzemplarzy, nie tylko dla nas, ale także dla naszych filii! Oddział dla dzieci został specjalnie na to spotkanie przygotowany; rozmieściliśmy mapy przedwojennej Warszawy i tej dzisiejszej, postawiliśmy prawdziwą jarzębinę, zainstalowaliśmy sprzęt, przygotowaliśmy 4 komplety puzzli do konkursu i  materiały plastyczne, konieczne do zajęć. Oglądaliśmy film, w którym Cezary Harasimowicz wprowadził w scenerię dzisiejszej stolicy i pięknie opowiedział o najważniejszych wątkach Mirabelki. Z zaciekawieniem wysłuchaliśmy fragmentów Mirabelki, które czytała Grażyna Wolszczak. Wykorzystując różne formy pracy i zaangażowania prowadzących i samych uczestników, na dwie godziny przenieśliśmy się do przedwojennej Warszawy, poczuliśmy jej klimat i atmosferę codziennego życia, poznając historię nie tylko Mirabelki, Dorotki, Chaima, ale także historię dzieci wyprowadzonych z getta. Dzieci głośno czytały fragmenty książki, dyskutowaliśmy na temat różnych wątków; rozmawialiśmy o wojnie i analogicznie do nazywania miłości na początku spotkania, razem określaliśmy, z jakimi uczuciami wiąże się słowo wojna. Powstały dwa przeciwstawne zbiory uczuć. To pozwoliło na refleksję, dlaczego miłość w życiu człowieka, narodów, pokoleń jest tak ważna i co może się stać, jeśli  miłość będzie marginalizowana w życiu i przestrzeni publicznej.  Na chwilę staliśmy się też specjalistami od chiromancji – podobno los każdego człowieka jest zapisany na dłoni. Wyczytaliśmy wiele cech charakteru i naszej osobowości, wpatrując się w dłonie.  Nie bez powodu… Opowiedzieliśmy historię jabłonki, pod którą Irena Sendlerowa zakopała rękoma słoik zawierający… wielką tajemnicę! Opowiedzieliśmy historię muralu w Bielsku Białej, który powstał w centrum miasta. Przedstawia on drzewo - jabłonkę, w którego koronę wkomponowana jest postać młodej Ireny Sendler przygarniającej małe serca. Korzenie drzewa otaczają słoik, w którym zakopywała ona informacje z personaliami dzieci wyprowadzonych z warszawskiego getta. Podczas uroczystości odsłonięcia muralu każdy mógł odbić na ścianie swoją dłoń, dołączając symbolicznie do projektu.
Nie odbijaliśmy wprawdzie na ścianach Biblioteki dłoni, ale odrysowaliśmy je, wycięli i na jednej stronie pisaliśmy słowo POLSKA, a na drugiej wpisywaliśmy życzenia dla Polski wykorzystując słowa z flipchartu definiujące słowo MIŁOŚĆ. Wszystkie dłonie zawisły na przygotowanej wcześniej jarzębinie. Tak w holu biblioteki stanęło drzewko udekorowane życzeniami dla Polski w Jej urodziny. Jarzębina z życzeniami doskonale wpisała się w wystawę w naszej Galerii Młodych i była elementem, który pozwolił na dyskusję z dziećmi na temat 100 lecia odzyskania niepodległości; kilka dni wcześniej przygotowaliśmy wystawę pt.100 lat Niepodległej, gdzie prezentowaliśmy m.in. Ojców Niepodległości, a wśród nich Wojciecha Korfantego, syna ziemi śląskiej, który spoczywa na cmentarzu w pobliskich Katowicach. To właśnie na Jego cześć w Warszawie, jako jednemu z sześciu Ojców Niepodległości, został posadzony dąb! Nie mogło obyć się bez degustacji mirabelkowej – każdy uczestnik spróbował, jak smakuje prawdziwy dżem z mirabelek. Taki najprawdziwszy, z samych dojrzałych, złotych od słońca kuleczek z dodatkiem miodu!